czwartek, 20 czerwca 2013

# 14 I love you. Forever? Forever.

*Oczami Lexi*

Siedziałam w pokoju i pisałam nowy tekst na bloga. Chciałam jakoś zabić czas. Czekałam na Natalie a ona jak zwykle się spóźniała. Czemu chociaż raz nie mogła być punktualna?! Usłyszałam głos mamy. Szybko zbiegłam po schodach na dół, żeby przywitać się z przyjaciółką. Byłam pewna, że dziewczyna wreszcie się zjawiła i stąd to wołanie. Ale zamiast Natalie zobaczyłam sprzątaczkę trzymającą telefon i patrzącą na mnie wzrokiem lekko podenerwowanym i zaciekawionym zarazem. Jedną rękę przykładała do słuchawki tak, aby możliwie najbardziej zagłusz ... najbardziej stłumić dźwięki naszej rozmowy.
- Co się stało? - zapytałam szeptem trochę zaskoczona jej zachowaniem.
- Ktoś do ciebie... - odparła również szeptem.
- To Natalie? Nie przyjdzie, prawda? - już miałam ostro nawtykać przyjaciółce przez ten telefon...
- Nie... No sama zobacz. Tylko szybko, przecież czekają! - pośpieszyła mnie podając mi słuchawkę.
- Halo? - powiedziałam, biorąc telefon.
- Good morning - usłyszałam przywitanie z brytyjskim akcentem i od razu zrozumiałam minę Edith (sprzątaczka). Po pierwsze  nie za dobrze znała angielski. Ledwo rozumiała najprostsze zdania. Po drugie kto mógł dzwonić do mnie z Wielkiej Brytanii? - Do I talk to Lexi Hepburn ? - usłyszałam ponownie głos zanim zdążyłam się otrząsnąć.
- Tak... I mean yes - poprawiłam się.
-I'm Paul. I have a proposition for you... - ciągnął głos  w słuchawce.
- What is the proposition ? - byłam niespotykanie ciekawa czego może chcieć ode mnie ten Paul.

*30 min później*

Natalie wpadła do mojego domu jakby uciekała przed jakimś mordercą co najmniej. Ja akurat z wielkim podekscytowaniem dyskutowałam z Edith na temat 'tego telefonu'. Przyjaciółka podbiegła do mnie i zaczęła mnie przepraszać za spóźnienie. Recytowała jakieś stare, przeżyte wymówki. Tłumaczyła się dobre 5 minut zanim udało mi się ja uciszyć.
- A tobie co tak wesoło? - zapytała podejrzliwie.
- Mam dla ciebie niespodziankę - powiedziałam z wielkim bananem na twarzy.
- Dla ciebie, Weroniki i Karoliny.
-Co to za niespodzianka ? - wypytywała Natalia.
- Najlepiej będzie jak dowiecie się o tym równocześnie. Wytrzymaj jeszcze chwilę. Już dzwoniłam do dziewczyn, zaraz tu będą. One się nie spóźniają tak jak ty :D.- uwielbiałam się z nią droczyć.
Natalia wyjątkowo nieudolnie próbowała ukryć swoje zaciekawienie. Widocznie czuła, że to nie jest taka sobie zwykła niespodzianka, że szykuje się coś większego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz